poniedziałek, 26 maja 2014

Rozdział 11

*Rozdział nie sprawdzony!!!

-Wyjeżdżasz gdzieś na święta? – zapytał Niall, gdy siedzieliśmy u niego w salonie „oglądając” jakąś komedie romantyczną. Świąteczną oczywiście.
-Ymmm… Chyba nie. Musiałabym się spytać rodziców. A co?
-A masz ochotę gdzieś pojechać? – zapytał z błyskiem w oku.
-Hmmm… to zależy gdzie.
-Nie powiem ci, bo to ma być niespodzianka.
-Ale… nie mogę jechać na dłużej jak na jeden dzień.
-Spoko – uśmiechnął się i delikatnie mnie pocałował. Wsadziłam dłonie we włosy chłopaka i pociągnęłam za końcówki. W odpowiedzi usłyszałam ciche mruknięcie. Nawet nie wiem jak to się stało, że po chwili leżałam pod Niallem na kanapie. Całowaliśmy się coraz namiętniej, ale przeszkodził nam w tym dzwoniący telefon. Blondyn oderwał się ode mnie i spojrzał na stolik, gdzie leżała jego komórka.
-Nie odbieram. – rzekł i znów mnie pocałował. Pociągnęłam jego włosy trochę mocniej, sprawiając tym samym, że chłopak patrzył na mnie zdziwiony.
-Odbierz. – wyszeptałam. – Może to coś ważnego?
-Ale… ale..
-Nie ma żadnego ale, odbieraj – niemal zażądałam.
-No dobra – zszedł ze mnie, po czym wziął telefon i wyszedł z nim do kuchni. Ja usiadłam z powrotem na kanapie i poprawiłam swoją koszulkę.
-Wstawaj, odwiozę cię do domu. – do pokoju wpadł nabuzowany Niall.
-J… jasne. – wyjąkałam i szybko poszłam na przedpokój, żeby się ubrać. Po chwili już siedzieliśmy z blondynem w samochodzie.
-Stało się coś? – zapytałam cicho.
-To nie twoja sprawa – warknął tak, że aż mnie ciarki przeszły. Resztę drogi spędziliśmy w ciszy. Pod moim domem wysiadłam szybko z auta, nawet się z nim nie żegnając.

                Trzy dni. Tyle czasu nie widziałam się z Niallem. Nie dostałam też od niego żadnej widomości. Żadnego krótkiego „Żyję i mam się dobrze” albo chociaż „spierdalaj, nie chcę cię znać”. Cokolwiek, byleby tylko wiedzieć, że nic mu nie jest. Przez to nie potrafiłam się na niczym skupić. Przy obiedzie stłukłam kilka talerzy. Czy to znaczy…? Nie! Przecież… Kogo ja oszukuję? Gdy tylko go widzę w moim brzuchu budzą się te przysłowiowe motyle. A czy zastanawialiście się kiedyś z czego bierze się takie uczucie? Co ja pieprzę? Chyba ze mną jest coraz gorzej.
Ale powracając do tematu…. Nie miałam od niego żadnej wiadomości od kiedy trzy dni temu odwiózł mnie wieczorem do domu bez słowa wyjaśnienia. A ja od tamtej pory nie wychodziłam nigdzie indziej oprócz szkoły. Cały czas mam nadzieję, że za chwilę pojawi się w progu moich drzwi. Ale jego jak nie było tak nie ma. A ja zaczynam się coraz bardziej martwić.

                Siedząc w swoim pokoju, z kubkiem gorącej, owocowej herbaty i czytając nowego ebooka na moim czytniku, co chwilę zerkałam w telefon. A nóż zaraz przyjdzie jakiś sms od blondyna. Ale niestety nic nie przyszło… Po kilku minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie powiem, trochę się przeraziłam, bo byłam sama o godzinie 20, gdyż rodzice wybrali się na przedświąteczne zakupy. Po cichu podeszłam do drzwi i spojrzałam przez okno, kto się za nimi kryje. Serce podskoczyło mi do gardła, gdy zobaczyłam Niallera. Szybko odblokowałam wszystkie zamki i powoli otworzyłam drzwi. Chłopak patrzył na mnie tymi swoimi niebieskimi oczami, które teraz nic nie wyrażały. Na jego twarzy zobaczyłam kilka siniaków i zadrapań.
-O mój Boże! Co ci się stało? – zapytałam wpuszczając go do środka.
-Nic takiego. – odpowiedział, po czym ściągnął kurtkę i buty.
-Przecież, kurwa, widzę, że to nic to musiała być niezła bójka, skoro masz podbite oko i całą twarz w zadrapaniach. – podniosłam głos.
-Spokojnie, kochanie. Tęskniłem za tobą. – rzekł, po czym mocno mnie do siebie przytulił. Podskoczyłam, gdy jego zimne dłonie znalazły się pod moją koszulką, gdy on mnie całował. Odsunęłam  się od niego, a ten spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
-Masz lodowate dłonie. Chodź, zrobię herbatę.

                -Co czytasz? – zapytał Niall, gdy weszliśmy do mojego pokoju, po czym wziął mój czytnik do ręki. – Uuuu… 5o twarzy Gray’a. Zboczuszek. – uśmiechnął się zawadiacko.
-Oj tam, od razu zboczuszek. – wystawiłam mu język.
-A nie? – spytał, podchodząc do mnie i łapią mnie w pasie. Popatrzyłam mu w oczy, a on znów się uśmiechnął. – Przecież lubisz gdy robię tak. – szepnął i przygryzł moją wargę. – Albo tak – jego dłonie znalazły się na moich piersiach. – Podoba ci się, prawda? – powiedział, gdy cicho jęknęłam.
-Niall. – oderwałam się od niego. – Co się działo przez te trzy dni?
-Jaa…. Miałem małe kłopoty. Przepraszam, że się nie odzywałem.
-Czy to… Czy to kłopoty związane z narkotykami? – nieznacznie skinął głową. – Boże, Niall. W coś ty się wpakował… - zakryłam twarz dłońmi.
-Nie martw się tym, kochanie. Mam wszystko pod kontrolą.
-Ale, ja się po prostu o ciebie boję.
-Wiem, ale nie masz ku temu powodów.
-AMY! WRÓCILISMY! – usłyszałam krzyk z dołu.
-O, kurcze. Rodzice wrócili. Poczekaj tu chwilę, zaraz wró…
-Kochanie, z kim rozma…. Kim jesteś i co robisz z moją córką? – zapytała mama, gdy tylko zobaczyła Nialla.
-Mamo, to jest Niall mój… przyjaciel.

________________________________________________________

Przepraszam! Znów się spóźniłam, ale po prostu jakoś mi ostatnio nie idzie pisanie. Z resztą już to pewnie zdążyliście zauważyć.... Rozdział jest krótki i w ogóle do dupy, ale już nie chciałam Was dłużej trzymać w niepewności...
Ale mam nadzieję, że mnie za to nie zlinczujecie i jakos przeżyjecie. Postaram się, żeby dwunastka była dużo lepsza;)
Czekam na wasze komentarze, a jeśli chcecie być na bieżąco z nowymi rozdziałami to zapraszam Was do zakładki INFORMOWANI, po lewej stronie bloga. Zostawcie tam swój nick na tt i będę Was informować o rozdziałach.
Zapraszam także na mojego:
TT: @CarryOnPlease
IG: carryonplease

3 komentarze:

  1. przyjaciel?! Ale dojebała. Ciekawe co sie bedzie działo. Zajebisty rozdział. Czekam na następny. Loffciam <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogólnie chodzi o to, że ona sama nie wie na czym stoi, bo Niall się nie zdeklarował. Napisałam chyba to, co sama bym powiedziała. Szczerze? Też jestem ciekawa co się będzie działo :P Ostatnio mam w głowie czarną dziurę i nijak nie potrafię nic wymyślić.... Cieszę się, że chociaż Tobie sie rozdział spodobał.
      Do poczytania za dwa tygodnie (już nie całe ;P)
      LLG ;)

      Usuń
  2. Czekam na next. CUDO!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń